Nie wszystko, co jest warzywem, owocem czy jogurtem jest zdrowe. Dlaczego? Ze względu na różnice w pochodzeniu produktu oraz w jego składzie. A ten przeczytamy na etykiecie. Okazuje się, że nawet zwykły chleb potrafi mieć 3 „E”. Po co jednak się truć, skoro wystarczy poświęcić nieco więcej czasu na zakupy, by tego uniknąć?

Oto, co powinno znajdować się na etykiecie

1. Ogólne dane żywieniowe
Obejmują przede wszystkim SKŁADNIKI. Są one posegregowane w kolejności od tego, którego jest NAJWIĘCEJ do tego, którego jest najmniej. Skład powinien być jasny i PRAWDZIWY. Prócz tego, z czego wyprodukowano produkt, powinna znajdować się na nim data ważności czy też przydatności do spożycia. Jeśli zdarzy Ci się kupić produkt przeterminowany – najlepiej odnieś go do sklepu i zwróć uwagę sprzedawcy czy też kierownikowi sklepu. Jest to szczególne ważne dla produktów nabiałowych oraz zbożowych, które szybko pleśnieją i stają się tym samym silnie toksyczne. Nawet, jeśli produkt jest teoretycznie „ważny”, a okazał się zepsuty – odnieś go do sklepu.

2. Wytwórca wytwórcy: kto i gdzie?
Są to po prostu dane handlowe i kontaktowe producenta.

3. Wartości odżywcze
Niemal każda etykieta informuje nas, ile gram jakich składników żywieniowych wraz z kalorycznością jest w 100 gramach produktu. Czasem podaje się te dane również w odniesieniu do tzw. 1 porcji lub całości opakowania, jednak nie zawsze. Warto zwrócić na to uwagę i w razie potrzeby dokonać odpowiednich przeliczeń oraz pamiętać o tym, że procent zapotrzebowania na dany składnik jest wartością średnią, liczoną dla 2000 kcal dziennie (GDA). Wartość ta nie ma więc zastosowania dla większości ludzi, gdyż każdy ma inne zapotrzebowanie na energię, zależnie od wieku, wzrostu, rodzaju aktywności, płci etc.

4. Oświadczenia żywieniowe
Konieczne w przypadku produktów tzw. specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Dla pozostałych są one opcjonalne. Informują o specyficznych właściwościach w stosunku do innych, podobnych produktów, np. wysokiej zawartości błonnika, niskiej zawartości tłuszczu czy cukru, zawartości witaminy B etc.

5. Oświadczenia zdrowotne
Informują o tym, że spożywanie produktu ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie, np. zmniejsza ryzyko miażdżycy. Warunkiem jest poparcie takiego stwierdzenia badaniami naukowymi, jednak coraz częściej zdarza się, że są to badania niemiarodajne. Dlatego warto kierować się raczej własną wiedzę oraz intuicją.

Marta Osińska-Białczyk

Psycholog, psychoterapeuta z wykształcenia i pasji. Kocham ludzi i wierzę w nich, dlatego chętnie dzielę się wiedzą i doświadczeniami. Prowadzę psychoterapię, coachingi i warsztaty - również online oraz w domu klienta (Warszawa). Pomagam zagubionym się odnaleźć, wspieram pary i rodziny. Prywatnie jestem mamą dwójki cudownych maluchów, fanem zdrowego stylu życia i fotografem-amatorem. Pisanie od zawsze mi towarzyszy, podobnie jak ludzie, muzyka i filmy - bez nich moje życie nie byłoby takie samo. Jeśli chcesz się skonsultować, lub zapisać na konsultację, zajrzyj do kontaktu.


Marta Osińska-Białczyk

Psycholog, psychoterapeuta z wykształcenia i pasji. Kocham ludzi i wierzę w nich, dlatego chętnie dzielę się wiedzą i doświadczeniami. Prowadzę psychoterapię, coachingi i warsztaty - również online oraz w domu klienta (Warszawa). Pomagam zagubionym się odnaleźć, wspieram pary i rodziny. Prywatnie jestem mamą dwójki cudownych maluchów, fanem zdrowego stylu życia i fotografem-amatorem. Pisanie od zawsze mi towarzyszy, podobnie jak ludzie, muzyka i filmy - bez nich moje życie nie byłoby takie samo. Jeśli chcesz się skonsultować, lub zapisać na konsultację, zajrzyj do kontaktu.