Umiejętność rozmowy tylko z pozoru wydaje się oczywista. Okazuje się jednak, że nawet z dorosłym trudno nam czasem dojść do porozumienia, a cóż dopiero z dzieckiem. Dialog z dzieckiem wymaga nie tylko możliwości przekazania myśli oraz aktywnego słuchania, ale również znacznie większej dbałości o emocje i potrzeby dziecka, które samo nie potrafi ich wyrazić.

Akceptacja to podstawa

Zastanawiałeś się kiedyś, skąd biorą się konflikty między Tobą, a Twoim dzieckiem? Jeśli tak, to napisz na kartce, jak brzmi odpowiedź. A teraz zrób listę rzeczy, które Cię w Twoim dziecku denerwują. Ile ich jest? Spytaj partnera lub inną osobę, która dobrze Was zna, czy ją również denerwują te same kwestie. Ile z nich tak? Jak myślisz, dlaczego tak mało?
Problem tkwi w akceptacji. Być może jest tak, że nie akceptujesz swojego dziecka, nawet o tym nie wiedząc. Nie aprobujesz jego zachowań czy cech i w głębi duszy chcesz, by było inne, niż jest. Pewnie trudno się do tego przyznać, przecież to Twoje dziecko i uważasz, że trzeba je akceptować. Co więc robisz? Udajesz. Dziecko dostaje sprzeczne sygnały, co budzi w nim lęk. Nikt nie lubi niejasnych sytuacji. Prawda, że nie czujesz się komfortowo, kiedy spytana_y o możliwość otworzenia okna otrzymujesz słowną zgodę, ale wiesz i czujesz, że to nieprawda? Jesteś zagubiona_y, nie wiesz, co wtedy robić, zaczynasz odczuwać niepokój. No właśnie. Dlatego wyrażaj to, co czujesz, a nie to, co wydaje Ci się, że powinieneś wyrazić. Dziecko to najczulszy, najbardziej bystry obserwator świata.

Co dalej?

Nie bierz problemów dziecka na siebie! Daj mu szansę poradzić sobie samemu. Dlatego przestań:

– rozkazywać, zarządzać, wydawać polecenia i komendy;
– ostrzegać, upominać, grozić;
– moralizować, wygłaszać kazania;
– radzić, dyktować propozycje;
– robić wyrzuty, pouczać, przytaczać logiczne argumenty;
– osądzać, krytykować, obwiniać, etykietować

– sprzeciwiać się na zasadzie „nie bo nie”;
– wciąż aprobować, potwierdzać to samo zdanie co ma dziecko w każdej sprawie;
– ośmieszać, zawstydzać;
– interpretować, analizować, diagnozować;
– uspokajać, współczuć, pocieszać;
– badać, wypytywać;
– odwracać uwagę, zmieniać temat, rozweselać;

Zamiast tego:

– naprawdę znajdź czas dla dziecka, jeśli chcesz Mu pomóc, nie mogą to być 2 minuty w przelocie;
– bądź sobą;
– rusz głową i uruchom intuicję oraz pamięć o własnym dzieciństwie ;);

Ponadto:
Zapomnij o obsesyjnej konsekwencji! Sytuacje są różne, ludzie są różni, dzieci też. Ty jesteś co dzień w innej kondycji. Ludzie to nie roboty.
AKTYWNIE SŁUCHAJ i DOBRZE SIĘ KOMUNIKUJ.

Jeśli masz poczucie, że nie radzisz sobie z dzieckiem – rozważ kontakt ze specjalistą.


Marta Osińska-Białczyk

Psycholog, psychoterapeuta z wykształcenia i pasji. Kocham ludzi i wierzę w nich, dlatego chętnie dzielę się wiedzą i doświadczeniami. Prowadzę psychoterapię, coachingi i warsztaty - również online oraz w domu klienta (Warszawa). Pomagam zagubionym się odnaleźć, wspieram pary i rodziny. Prywatnie jestem mamą dwójki cudownych maluchów, fanem zdrowego stylu życia i fotografem-amatorem. Pisanie od zawsze mi towarzyszy, podobnie jak ludzie, muzyka i filmy - bez nich moje życie nie byłoby takie samo. Jeśli chcesz się skonsultować, lub zapisać na konsultację, zajrzyj do kontaktu.

31 komentarzy

Możliwość komentowania została wyłączona.